Pracuję jako fotograf biznesowy od wielu lat. I widzę to coraz wyraźniej: podejście firm do zdjęć bardzo się zmienia.

Jeszcze kilka lat temu:

  • zdjęcia były tylko „na stronę” lub „do stopki”,
  • robiono 2–3 portrety, najczęściej sztywne i na białym tle,
  • sesja traktowana była jako obowiązek, nie jako wartość.

A dziś? Coraz więcej firm chce pokazywać siebie prawdziwie. Chce, by zdjęcia mówiły coś więcej niż „istniejemy”.

3 rzeczy, które zmieniły się w podejściu firm do fotografii

1. Autentyczność zamiast idealizacji
Zamiast sztywnych póz – zdjęcia w biurze, w ruchu, z uśmiechem i luzem. Ludzie chcą wyglądać jak oni sami, a nie jak modele z katalogu.

2. Zdjęcia jako część komunikacji
Firmy myślą o zdjęciach jako o narzędziu. Do marketingu, do rekrutacji, do ofert handlowych. Zdjęcia są planowane z góry – nie robione „bo trzeba”.

3. Zespół ma głos
Coraz częściej zespoły chcą się czuć dobrze podczas sesji. I mieć wpływ na to, co i jak pokazują. To już nie tylko „zróbmy zdjęcie do CV”, ale: „pokażmy nas takimi, jacy jesteśmy naprawdę”.

Co wciąż bywa wyzwaniem?

  • Brak spójności – liderzy mają aktualne zdjęcia, a zespół nie.
  • Odkładanie sesji „na później” – bo przecież zawsze coś się zmienia.
  • Obawa, że zdjęcia będą sztuczne – często po złych doświadczeniach.

Te wyzwania są zrozumiałe. Ale nie muszą powstrzymywać przed dobrym efektem – wystarczy dobrze zaplanować proces i zadbać o atmosferę.

Co można zrobić lepiej?

  • Zaplanować zdjęcia w kontekście – gdzie będą używane, co mają mówić, jaką mają mieć energię.
  • Włączyć zespół – uprzedzić, zadbać o komfort, pokazać cel.
  • Pomyśleć o zdjęciach jak o inwestycji – w markę, relacje, wizerunek.

Podsumowanie

Zmienia się nie tylko technologia, ale też świadomość. Zdjęcia w firmie przestają być dodatkiem. Stają się językiem komunikacji.

📸 Jeśli chcesz pokazać swoją firmę taką, jaka jest – dobrze, że myślisz o zdjęciach.

Bo one mogą mówić wszystko – zanim powiesz choć jedno słowo.